widgeo.net

środa, 11 stycznia 2012

10 dni nowego roku...


Minęło 10 dni nowego roku. Roku szczególnego… bo następnego roku kryzysu nie tylko w europie. Roku w ciągu którego zapowiadane są niepokojące i niszczące zjawiska. I nie chodzi tu tylko o kryzys i niepokoje meteorologiczne. Ja- przeżyłam już chwile miłe i te miłe niekoniecznie… Poprawę samopoczucia jak i pogorszenie. Przeżyłam już nawet trzęsienie ziemi. W miarę dobry nastrój mnie opuszcza i myślę że winić należy tutaj- brak światła.  Praktycznie od dłuższego czasu brak słonka… a jeśli już się pojawi, to tylko na chwilkę. Trudno więc na taką „chwilkę” szybko ubierać się i wychodzić z domu. Choinka już rozebrana i pouprzątana zmiana wystroju mieszkania na święta. Jest normalnie i niech tak zostanie jak najdłużej.
Czytam zaprzyjaźnione blogi w miarę systematycznie. Emanuje z nich tak- jak w życiu,- raz radość… raz smutek… czy po prostu zwyczajność. Zauważyłam ostatnio spadek nastroju blogowiczów, jak i zwiększoną agresywność czytelników. Może to pogoda… a może zmiana nastroju spowodowana obawami związanymi  ze zmianami w nowym roku. Faktem jednak jest… że jadowite komentarze nie służą niczemu dobremu. Tak- jak kłótnie w realnym życiu. Funkcja komentarzy na blogach jest pożyteczna… służy dyskusji… pamiętajmy jednak że wszędzie mile widziana jest dyskusja kulturalna, bez obrzucania się obelgami. Przysłowie mówi że „nic tak nie plami jak atrament”,- w dobie dzisiejszej trzeba zweryfikować powiedzenie formułując je „ to- co piszemy świadczy o nas. Nawet jeśli naszym imieniem jest wyłącznie numer IP”.  Mam chyba wyjątkowe szczęście… bo przez kilka lat pisania blogów zaledwie dwa razy zdarzyły się (na moim blogu) komentarze agresywne, obraźliwe i źle świadczące nie o mnie… a o osobach spod których „palcy” wyszły. Omijam takie treści. Jestem ponad to i z problemem jaki mają ludzie je wysyłające… właśnie oni muszą poradzić sobie sami.
Zakupy zrobione. Wczoraj w markecie znalazłam mnóstwo okazji. Pieczarki kupiłam po 2 zeta kilogram, bo producenci przesadzili z przewidywanym popytem i mają pełne komory grzybów. Przecież takie pieczarki można zrobić w zalewie octowej jako dodatek do kanapek… nie wspominając już o zupach czy pieczarkach „na gęsto”. Promocje rybne wskazane… należy jednak bardzo uważać na jakość… a właściwie świeżość takowych. To samo dotyczy mięs. W tej materii pomaga mi Długi, bo pracując już jakiś czas w przemyśle spożywczym i znając tricki handlowe- potrafi odróżnić artykuł wartościowy od spożywczego bubla.
Dziś sprzątanie. Wczorajsza wizyta spóźnionego Mikołaja troszkę zamąciła plan jaki miałam na ten dzień ale… Ale w prezencie dostałam przepiękny kalendarz książkowy z wyjątkowo bogatym miejscem na notatki, czyli taki- jaki jest mi potrzebny i wyciskacz elektryczny do cytrusów. Dziś… soku z pomarańczy mam dostatek. Intencja ofiarodawcy spełniona. Zamieniam poranna kawę na sok.





1 komentarz: