widgeo.net

sobota, 16 kwietnia 2016

QUO VADIS...




Kilka lat temu... gdy podzielony politycznie naród dzielił się właściwie tylko na dwie grupy za i przeciw PIS, myślałam że gorzej być nie może. Walka o każdy centymetr Krakowskiego Przedmieścia... o każde wypowiedziane słowo... a nawet przecinek czy myślnik, urastała do rozmiarów poważnego społecznego problemu. Jakbyśmy innych nie mieli. Przycichło na parę lat... ale nie po to, by Polacy znów się zjednoczyli jak prawdziwi bracia... i zabrali za naprawianie szkód, które sami sobie wyrządzili. Przycichło by nabrzmieć- i urosnąć do rozmiarów wojny domowej. Sposoby walki zmieniły się nieco... bo, co nie dało się krzyżem, rękami obywateli czy mieczem może uda się piórem... a dokładniej mówiąc prawem. Nasze problemy,- nie są już pośmiewiskiem europy i świata. Nasze problemy zaczynają robić się następnym ogniskiem zapalnym do zburzenia wiszącego i tak już na włosku pokoju. Jak za każdego rządu, zabiera się najbiedniejszym i najsłabszym... by dać innym, także nie najbogatszym. Pieniędzy nie szuka się tam gdzie powinno,- lecz tam gdzie najłatwiej zabrać małym kosztem. Bo obywatel pogada... popisze na forach i na tym się skończy. Przy następnych wyborach i tak będzie miał tylko jedną alternatywę... PIS albo PO. Temat zastępczy czyli podwójne głosowanie zalewa wszystkie możliwe kąty. Zastanawiam się po co! Przecież dyscyplina partyjna i tak nakazuje takie a nie inne zajęcie stanowiska (czytaj głosowanie), więc naciśniecie guzika przez osobę X czy Y jest obojętne. Ogólnie mówiąc dla partii A ma być na tak, a dla partii B na nie. Zawsze gorącym i nabrzmiałym tematem jest aborcja. I bez względu na to jaki światopogląd prezentuje obywatel- MA SIĘ PODDAĆ POGLĄDOM I NAKAZOM OBECNIE RZĄDZĄCYCH. Tematów zastępczych mamy jeszcze  "parę". Wystarczy na tą i inne kadencje. Tylko teraz więźnie już w gardle okrzyk QUO VADIS POLSKO!