Okaleczane, ludzkie ciało… nawet po najdoskonalszej rehabilitacji,- nigdy nie powraca już nawet do 90% kondycji w jakiej znajdowało się przed traumą. Mam tu na myśli psychikę ludzką, z całą jej skomplikowaną budową i działaniem. Fizyczność naszą możemy rehabilitować… choć rekonwalescencja trwa czasami bardzo długo. Nasza psychika… oporny stwór.- nierzadko nie powraca już do poprzedniego stanu. Ogromny wpływ naturalnie ma na to działanie- otoczenia… warunki leczenia… dostępność do nowoczesnych technik medycznych... warunki bytowe i społeczne delikwenta. Obserwacje jednak, jakie poczyniłam ze szpitalnego łóżka nie napawają optymizmem. Obserwacje otoczenia… obserwacje samej siebie… obserwacje sytuacji do jakiej sami dopuściliśmy. Czy warto zastanawiać się nad istotą zjawiska?! Z pewnością warto… Trzeba… Jednak świadomość bezsilności, zabiera całą, zebraną na to energię. Odpuszczę więc sobie wywody i analizy. Skupię się nad sobą i analizowaniem wartości jakie warto pielęgnować w sobie. Resztę zostawiam na później.
Witaj!
OdpowiedzUsuńZ psychiką tak bywa, że trudniej się rehabilituje. Lepiej więc nie rozpamietywać i godzić się z przeciwnościami losu. Wyznaję zasadę - problemy na klatę i do przodu.
Pozdrawiam serdecznie.
Michał
Takie wsłuchanie się w siebie jest czasami skuteczniejsze, niz najlepsza, szpitalna terapia!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam pieknie, życząc dobrego weekendu! :-)))